
uszkodzonych naczyń krwionośnych wylewa się krew i zbiera pod skórą. Po jakimś czasie z zaczerwienienia zmienia swą barwę na ciemno-fioletową, aż po brunatnożółtą czy zielonkawą, do całkowitego zniknięcia. Skąd taka feria barw? Łączy się to z rozkładem czerwonych krwinek zawartych w krwi, która wydostała się z tkanek, które uszkodziliśmy, np. uderzeniem. Zazwyczaj siniaki nie są groźle, ulegają stosunkowo szybkiemu wchłonięciu przez nasz organizm, aż o nich zapomnimy. Jedyne, o co możemy się wówczas martwić, to swój wygląd.
Zwróć uwagę na szczegóły w treści, przeczytasz tam jeszcze bardziej szczegółowe informacje, które na pewno również okażą się dla Ciebie godne uwagi.
Ale to trochę tak, jakbyśmy chcieli zamieść nasz problem pod dywan- co prawda nie zauważymy go z zewnątrz, ale on tam dalej jest, może nawet boli. Co wobec tego, jeżeli chcielibyśmy się zabrać za temat nieco skuteczniej? Otóż najlepszym sposobem będzie użycie maści, która miejscowo zadziała na naszą przypadłość. Czas, który krwiak potrzebuje, by się do końca wchłonąć zależy w dużej mierze od czasu, jaki uszkodzone komórki krwi będą potrzebowały na wchłonięcie się do krwiobiegu. Przydatne zatem będą maści, o parametrach wywierających pozytywny wpływ na krążenie obwodowe, będą działać przeciwzapalnie czy przeciwkrzepliwie, jak np. Arcalen (pomocny link). Przyspieszą wchłanianie się uszkodzonych komórek krwi, poprawią krążenie. Więc może, zamiast tylko zakrywać obite części ciała, należy sięgnąć po leczniczą maść i przyspieszyć gojenie się zasinionego miejsca.